Dlaczego odleciały ode mnie motyle?
Pochowały się tak doskonale, bez śladu
Kiedyś nawet zimą
przy mnie były
Tańczyły walca nad głową
W mrozie i chłodzie nie odstępowały na krok
A policzek muśnięty ich skrzydłami
Nabierał zdrowego rumieńca
To uczucie gorąca co w środku tak grzało
Nie wiem kiedy się ulotniło
Może gdy spałam?
Może gdy dzieckiem się zajmowałam?
Czy opuściły mnie już bezpowrotnie?
Czy poczuje jeszcze kiedyś szybkie bicie serca ?
Czy skrzydła motyla przytulą mnie w chłodną noc?
Pogładzą po głowie?
Może jeszcze kiedyś w ciszy usłyszę KOCHAM CIĘ.