czwartek, 29 grudnia 2016

Na straży

Gdy każdego dnia szukasz miłości
Za każdym rogiem,
Za każdym zakrętem,
A na końcu się okazuje, że
Ona w ogóle już tutaj nie mieszka,
Bo po prostu wyjechała,
Pocichutku, na paluszkach
To nawet płakać się nie chce.

Ale wystarczy, że zamkniesz oczy,
To widzisz ją, jak jest obok,
Jak wypełnia całe ciało żarem,
A Ty unosisz się niczym bańka
Powolutku otwierasz oczy
I .... pękasz.
No cóż
Szara rzeczywistość zawsze czujna.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie - napisz co myślisz.