wtorek, 3 listopada 2015

Po cichu


Gorąca jak ogień

Spływa po policzku

Wypala od środka

Po cichu

Każdego dnia

Pozornie bezbronna

Drąży miękkie serce

Ściska mocno

Jak grubym sznurem

Taka malutka,

A tyle bólu zadaje

Po chwili wysycha

Ale ślad po sobie zostawia



niedziela, 1 listopada 2015

List



Wiem ze dzisiaj się spotkamy
Przyjdziesz jak zwykle po cichu.
Słowa znowu tylko w części usłyszę
A dotyk słabo wyczuję, bo będzie jak wiatr
Chociaż Twoja obecność tak pewna.
 
Brakuje mi tych naszych herbatek
Tych rozmów o wszystkim i niczym
A teraz mówisz, że Cię nie słucham
Że często przechodzę obok, bez słowa
Tak, wiem o tym
 
To takie dziwne
Żyjemy razem, równolegle.
Żeby tylko nie zwariować.
Chciałam Tobie pomóc
Czy pomogłam nie wiem
 
Coraz mniej mnie odwiedzasz
Tęsknię
Mówisz że jest Ci dobrze
Sama nie wiem
 
Powiedz mi proszę
Dlaczego to zrobiłaś
Tak nagle zamknęłaś drzwi
A klucz zabrałaś ze sobą
 
Przychodzisz kiedy tylko możesz
Ale dla mnie to za mało.
To prawda, nie śpieszy mi się zamieszkać tam z Tobą
Wiem ze czekasz
Kochasz i czuwasz.
Do zobaczenia.