piątek, 30 grudnia 2016

Z jak włosy



Włosy splątane codziennym trudem
Nie czują już wiatru w sobie
Suche, połamane
Nie udają, tylko piszczą z żalu.

Nie czekając na dotyk,
Nie wyglądając słońca,
Schowane pod czapką,
Rosną powoli.

Zobacz
Zrozum
Zignoruj
Zapomnij







czwartek, 29 grudnia 2016

Sylwester



Znowu północ
nadzieję przynosi
Na lepsze jutro
Na ciche marzenie.

Po cichu,
Bez walca,
Bez tanga,
Z lekkim uśmiechem

Szaleństwo odpada
To już nie wypada
W dobrym tonie
Jest siedzieć przy stole.

Ah, co za maniery
Aż senność bierze
Bez spojrzeń
Bez dotyku

Śmiech zgaszony
Gardło ściska
A tak by się chciało
Podskoczyć do gwiazd.







Na straży

Gdy każdego dnia szukasz miłości
Za każdym rogiem,
Za każdym zakrętem,
A na końcu się okazuje, że
Ona w ogóle już tutaj nie mieszka,
Bo po prostu wyjechała,
Pocichutku, na paluszkach
To nawet płakać się nie chce.

Ale wystarczy, że zamkniesz oczy,
To widzisz ją, jak jest obok,
Jak wypełnia całe ciało żarem,
A Ty unosisz się niczym bańka
Powolutku otwierasz oczy
I .... pękasz.
No cóż
Szara rzeczywistość zawsze czujna.