Ah! księżniczką być
Tak mi dobrze, że aż wstyd
bo ja wcale nie wiedziałam
Że ja jestem wielka dama
ta co sprząta pałac sama
Ah! to życie w tym pałacu,
takie czyste i sterylne
Trochę szkoda, że z kryształu
Bo zbyt słaby na te czasy
Mocno zimny i sterylny
Ah! ten kryształ wypucować
Tak by lśnił z daleka cały
Wszystkich musi blask oślepić
a to nie jest żadna sztuka
tylko znaleźć kocmołucha
Ah! jak miłe to kochanie
Wciąż uwagi, strofowanie
Bo to ważne wychowanie !
Na co dąsy? na co miny?
przecież nie ma tu przyczyny.
Eh! Że ktoś złym okiem spojrzy,
Że Pan powie coś pod nosem
Rozpuszczona mała lala
Siedzi, kwili, głowę spuszcza
i miłości cicho woła
Ah! Te luksusy i wygody,
i kochanek wiecznie młody
co z miłością wielką patrzy
Lecz w tej bajce życie martwe
a księżniczka z łóżka spadła.