W Wigilijną Noc
coś się pomyliło
Zamiast gwiazdy na niebie
Szkliste spojrzenie nadeszło
Choć serce miłości pełne
Zwątpienie dziś przywitało
Mimo iż po raz pierwszy
Swobodnie się rozgościło
Łokciami się rozpycha
Aż Miłość jak palec
w kącie siedzi sama
A tyle jeszcze dać chciała
Do tył pomału się cofa
Skulona jak pies przy budzie
Zaszczuta i wierna do bólu
Nadziei wygląda
Łańcuch gruby i mocny
W ryzach ją trzyma
Lecz może czas uciec
I przed siebie gnać co tchu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie - napisz co myślisz.