I nagle stałam się siostrą,
Koleżanką,
Wsparciem,
Pewnikiem.
Koleżanką,
Wsparciem,
Pewnikiem.
Zabijasz mą kobiecość
Pewność siebie,
Budzisz zwątpienie
Co w gardle dusi.
Gdy kotara nocy
Spojrzenia ukryje,
Myśli plączą się
Wokół szyi.
W gęstości nocy
Wyszukuje światła.
Chce zdjąć koszulkę
I zatańczyć walca.
Twój śmiech.
Słyszę go teraz.
Brzmi radośnie,
Jak dziecko w cyrku
Spocone spojrzenie
Utknęło w podłodze
Pąsowe policzki
Szukają chłodu.
Dlaczego ?
Pewność siebie,
Budzisz zwątpienie
Co w gardle dusi.
Gdy kotara nocy
Spojrzenia ukryje,
Myśli plączą się
Wokół szyi.
W gęstości nocy
Wyszukuje światła.
Chce zdjąć koszulkę
I zatańczyć walca.
Twój śmiech.
Słyszę go teraz.
Brzmi radośnie,
Jak dziecko w cyrku
Spocone spojrzenie
Utknęło w podłodze
Pąsowe policzki
Szukają chłodu.
Dlaczego ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie - napisz co myślisz.